Hormonalne leki na trądzik – śmiertelne zagrożenie?
Kilka tygodni temu media z siłą huraganu obiegła informacja o kilku przypadkach śmierci spowodowanych zażywaniem tabletek Diane 35, leku hormonalnego o działaniu przeciwtrądzikowym, który często był również stosowany jako środek antykoncepcyjny.
Diane 35 to lek obecny na rynku od początku lat 80. Już wtedy sygnalizowano, że tabletki te kilkukrotnie zwiększają ryzyko wystąpienia poważnych powikłań ze strony układu krążenia. Producent, firma Bayer nie przeprowadziła wówczas badań na ten temat.
Głośne przypadki zgonów związanych z przyjmowaniem Diane 35 miały miejsce we Francji. Choć lek oficjalnie służyć miał walce z trądzikiem, często był przepisywany jako tabletka antykoncepcyjna. Potwierdzają to oficjalne dane – tylko w 7% był przepisywany przez dermatologów!
Co te wiadomości oznaczają dla polskich pacjentek? Przede wszystkim to sygnał, aby racjonalnie podchodzić do hormonoterapii. Popadanie w panikę nie ma sensu – istnieje wiele leków nowszych generacji, które nie wiążą się z takim ryzykiem. O wszystkie wady i zalety zażywania hormonów należy dokładnie wypytać lekarza.
W Polsce sytuacja jest o tyle bezpieczniejsza, że dostęp do hormonalnej antykoncepcji jest trudniejszy niż w wielu krajach Europy Zachodniej. Nie oznacza to oczywiście, że wszyscy lekarze postępują zgodnie z zaleceniami – np. zlecają regularne badania pacjentkom zażywającym hormony.
Warto śledzić również przebieg procesów sądowych przeciwko producentowi – choćby po to, aby przekonać się, jakie jest podejście branży farmaceutycznej do kwesti bezpieczeństwa pacjentów oraz do rzetelnego informowania ich o zagrożeniach związanych z terapią.